Autor: gamadent

Leczenie kanałowe dla wielu pacjentów jest zdecydowanie nieprzyjemnym zabiegiem, który głównie kojarzy się z przejmującym bólem. Jednakże może to być jedyny sposób na odratowanie chorego zęba. Samo leczenie polega na eliminacji martwej miazgi, która powoduje stan zapalny w zębie. Obecność takiej miazgi sprawia ból, któremu zapobiec może jedynie jej usunięcie oraz dokładne wypełnienie przestrzeni, która powstała w komorze i kanałach zębowych. Niestety taki zabieg potrafi trwać długo, bywa również, że nie należy do najtańszych.

Dawniej leczenie endodontyczne należało rozpocząć od zatrucia zęba, którego skutkiem miało być obumarcie miazgi wypełniającej ząb. Dopiero po wykonaniu tego kroku było możliwe jej usunięcie i przejście do dalszych etapów leczenia kanałowego. Obecnie często odchodzi się od tej tradycyjnej metody, dzięki możliwości leczenia kanałowego podczas jednej wizyty, która jest wygodna dla pacjenta. Czas, który musiałby zostać poświęcony na kolejne wizyty, można spożytkować w inny sposób.

Postępowanie jest standardowe z tą różnicą, że chorego zęba się nie zatruwa, tylko opracowuje na miejscu. Do zabiegu stosuje się miejscowe znieczulenie, następnie z pomocą mikroskopu opracowuje się kanały (czyszczenie, płukanie, wypełnianie). W gabinetach dentystycznych wykorzystuje się najnowocześniejsze metody i techniki leczenia zębów, które jeszcze niedawno były zupełnie nieznane. Dzięki nim wzrosła skuteczność leczenia oraz możliwość podjęcia ratowania nawet najtrudniejszych przypadków bez powodowania nadmiernego bólu u pacjenta.

Zabieg ten trwa przeważnie do 2-3 godzin, bez wcześniej wspomnianego zatruwania zęba, które wydłużało czas leczenia. Istotną rolę odgrywa w tym przypadku również sprzęt specjalistyczny, w tym mikroskop. Jego brak może spowodować, że stomatolog niedokładnie wyczyści kanał. Poza mikroskopem stosuje się endometr, służący do pomiaru długości kanałów.

Jeżeli wypełnienie jest z dobrego jakościowo materiału, ząb będzie pełnił swoją funkcję przez wiele lat.

Udostępnij ten artykuł!